Parę dni temu jeden z warszawskich burgerów,a dokładniej uwielbiany przez nas - BARN BURGER ogłosił mistrzostwa w jedzeniu burgerów. Oczywiście męska część Warsaw-Eaters nie mogła przegapić takiej okazji! 64 miejsca rozeszły się w rekordowym tempie! W ramach treningu wybraliśmy się wczoraj na największego z największych czyli By-Passa.
Warto powiedzieć, że kanapkę, która składa się z 400 gramów mięsa, 3 bułek, sera, bekonu i dodatków, człowiek o ksywie FuriousPete pochłonął w 1:05 (słownie: MINUTĘ i PIĘĆ SEKUND). Wyczyn ten możecie zobaczyć tu: http://www.youtube.com/watch?v=W_stzAo7_fY. Burger wygląda tak:
Tutaj porównanie z 200 ml butelką neste'a:
Warto powiedzieć, że kanapkę, która składa się z 400 gramów mięsa, 3 bułek, sera, bekonu i dodatków, człowiek o ksywie FuriousPete pochłonął w 1:05 (słownie: MINUTĘ i PIĘĆ SEKUND). Wyczyn ten możecie zobaczyć tu: http://www.youtube.com/watch?v=W_stzAo7_fY. Burger wygląda tak:
Kanapka jest gigantycznych rozmiarów i kosztuje 35 zł. Po ujrzeniu oblicza By-passa nasza pewność siebie drastycznie spadła. Walka trwała długo. Początek bitwy zapowiadał się dobrze, jednak po 15 minutach burger przejął inicjatywę, byliśmy na przegranej pozycji. W 35 minucie musieliśmy się niestety poddać i machając białą serwetką udaliśmy się spalać kalorie. Zabrakło nam naprawdę mało.
Sama kanapka jest bardzo smaczna, jak wszystkie których próbowaliśmy w Barnie. Jej gigantyczny rozmiar sprawił, że byliśmy najedzeni prawie na cały dzień. Zdecydowanie polecamy dla ludzi z dużym głodem!
kanapka fajna, ale nie jest warta zachodu, szef barn burg to straszny buc, nie szanuje klientow, daje fałszywy ser i pomidory do kanapek, wiec strach pomyślec co robi z mięsem, po prostu nie warto
OdpowiedzUsuńNie zrozumieliśmy co oznacza sformułowanie "fałszywy pomidor". Nam Barn Burger bardzo odpowiada, obsługa jest miła, nigdy żadnego "buca" nie spotkaliśmy. Ale jak wiadomo ilu ludzi tyle opinii :)
UsuńZaleciało konkurencją :D
OdpowiedzUsuń