czwartek, 11 kwietnia 2013

Ostatnio odwiedziliśmy kolejny burger bar - TOWN BURGER.

Jest to świeżo otwarte miejsce w samym sercu Warszawy, a dokładniej na Chmielnej 2. 

W ofercie znaleźliśmy 12 pozycji w przedziale cenowym od 20 zł za podstawę do 36 zł za podwójnego burgera. Nowościami, które nas zaskoczyły są bugery dla dzieci (wersja mini) i zestaw 3 małych burgerów za 42 zł. Ceny jednak nie są zaskakujące, a raczej standardowe. W szczególności ze w skład zestawu wchodzą same frytki i krążek cebulowy, bez sałatki coleslaw.  




Town Burger to chyba jedno z najładniejszych miejsc w których jedliśmy burgery. Całe wnętrze jest nieźle skomponowane. Menu napisane na ścianie - trochę standardowe posunięcie, jednak czytelne i proste. 




Czas na kilka słów o samych kanapkach. 

Pani obsługująca nas zwracała szczególną uwagę na rewelacyjne bułki, które robione są na zamówienie w jednej z warszawskich piekarni - NIESTETY bułki są tragiczne, ale o tym zaraz. Zamówiliśmy podstawowego burgera BBQ i burgera dla dzieci. Kanapki podawane są w metalowych koszyczkach, które wysłane są papierem do pieczenia. Niestety takie rozwiązanie powoduje, że papier szybko rozmięka pod wpływem ketchupu, a burgera ciężko jest z niego wyjąć. 

Co do mięsa wydało się ono strasznie suche i jak później odkryliśmy był to błąd kucharza, który dociskał kotlety na grillu łopatką, przez co całe soki zawarte w mięsie wypłynęły - KIEPSKO. Rozwijając temat bułki: nie przypominała ona bułki ROBIONEJ NA ZAMÓWIENIE, a zwykłą bułkę hamburgerową dostępną w każdym Real'u, Tesco czy Biedronce. W połowie jedzenia burgera przesiąknęła ona sosem i zaczęła się rozsypywać, jakby zrobiona była z piasku.  






Podsumowując: Town Burger to ładne miejsce z mało rewelacyjnymi burgerami. Możliwe, że jako wielbiciele burgerów wymagamy zbyt wiele od idealnych burgerów.

GDZIE:
ul. Chmielna 2 (przy skrzyżowaniu z Nowym Światem)
CENY:
od 20 zł do 42 zł
GODZINY OTWARCIA:
do późna :) 







Tagged:

1 komentarz:

  1. Byłam, jadłam (hamburger z mozzarellą). Było całkiem ok.
    Ino frytki w zasadzie surowe. I bardzo przemysłowe. Szkoda

    OdpowiedzUsuń