czwartek, 25 kwietnia 2013

Po dwutygodniowej przerwie powracamy!

Od dawien dawna zbieraliśmy się, aby odwiedzić meksykańskiego fast-food'a czyli s'poco loco! Lokal znajduje się przy ul. Sarmackiej 10 na Wilanowie i jego największą zaletą są domowej roboty sosy w 7 stopniowej skali ostrości!

Lokal wyglądem przypomina trochę McDonald's, potrawy podawane są na plastikowych tackach, menu nad kasami jest typowo fastfoodowe, burgery pakowane są w kartonowe pudełka. Jednak na ścianach możemy zobaczyć wiele ciekawostek np. czym złagodzić uczucie ostrości.


W menu restauracji znajdziemy typowe meksykańskie pozycje od nachos'ów (5,90 zł) poprzez quesadilla (14,90 zł), burrito (18,90 zł), kończąc na zupach, taco i co ciekawe burgerach. Nie spodziewaliśmy się znaleźć burgerów w menu restauracji meksykańskiej, więc postanowiliśmy poddać je próbie.

Jednak może zacznijmy od pokazania i opisania przystawki, czyli własnej roboty nachos'ów.




Nachos'y i sos serowy to zdecydowanie rzeczy, którymi s'poco loco może się pochwalić. Są robione przez nich i nie przypominają żadnych, które jedliśmy wcześniej. Są zdecydowanie bardziej kukurydziane, świeże, nie chemiczne. Co do sosu serowego krótko - DOBRY. 

Kolejną próbowaną przez nas rzeczą, był wspominany wyżej burger. 




Wizualnie - KIEPSKO. Kanapka przypomina sprasowanego big mac'a z McDonald's. Na talerzu oprócz spłaszczonego burgera znajdziemy 6 nachos'ów :). Do każdej kanapki możemy wybrać jeden z 7 sosów, od salsy pomidorowej do diabelskiego sosu numer 7. Sam smak oceniamy na mocno przeciętny, nic oprócz sosu nas nie zaskoczyło, mięso było suche, wszystko bez ładu i składu. 

Kolejną pozycją którą zjedliśmy była quesadilla z sosem numer 6!




Sam smak quesadilli był przeciętny, nic odkrywczego, nic nowego - NIESTETY. Jednak sos numer 6 to istne piekło, już po paru kroplach poczułem się jakby stado Indian rozpaliło mi ognisko wprost na języku - JEST MOC. 

Podsumowując: Po wielu pozytywnych opiniach o lokalu i wielu przeczytanych artykułach zdecydowanie nie wiemy czemu to miejsce przyciąga aż tylu ludzi. Zdecydowanie jedyną oryginalną i interesującą rzeczą są oferowane sosy, jednak cała reszta jest po prostu przeciętna. Możliwe, że trochę źle podeszliśmy do sprawy i zaczęliśmy oceniać lokal po burgerach, które nie należą do kuchni meksykańskiej. W takim razie odwiedzimy s'poco loco jeszcze raz, aby spróbować typowych meksykańskich dań.

GDZIE:
ul. Sarmacka 10 lok. UB 
CENY:
ok 20 - 25 zł 
GODZINY OTWARCIA:
pon - niedz : 11:00 - 21:00 


  







czwartek, 11 kwietnia 2013

Ostatnio odwiedziliśmy kolejny burger bar - TOWN BURGER.

Jest to świeżo otwarte miejsce w samym sercu Warszawy, a dokładniej na Chmielnej 2. 

W ofercie znaleźliśmy 12 pozycji w przedziale cenowym od 20 zł za podstawę do 36 zł za podwójnego burgera. Nowościami, które nas zaskoczyły są bugery dla dzieci (wersja mini) i zestaw 3 małych burgerów za 42 zł. Ceny jednak nie są zaskakujące, a raczej standardowe. W szczególności ze w skład zestawu wchodzą same frytki i krążek cebulowy, bez sałatki coleslaw.  




Town Burger to chyba jedno z najładniejszych miejsc w których jedliśmy burgery. Całe wnętrze jest nieźle skomponowane. Menu napisane na ścianie - trochę standardowe posunięcie, jednak czytelne i proste. 




Czas na kilka słów o samych kanapkach. 

Pani obsługująca nas zwracała szczególną uwagę na rewelacyjne bułki, które robione są na zamówienie w jednej z warszawskich piekarni - NIESTETY bułki są tragiczne, ale o tym zaraz. Zamówiliśmy podstawowego burgera BBQ i burgera dla dzieci. Kanapki podawane są w metalowych koszyczkach, które wysłane są papierem do pieczenia. Niestety takie rozwiązanie powoduje, że papier szybko rozmięka pod wpływem ketchupu, a burgera ciężko jest z niego wyjąć. 

Co do mięsa wydało się ono strasznie suche i jak później odkryliśmy był to błąd kucharza, który dociskał kotlety na grillu łopatką, przez co całe soki zawarte w mięsie wypłynęły - KIEPSKO. Rozwijając temat bułki: nie przypominała ona bułki ROBIONEJ NA ZAMÓWIENIE, a zwykłą bułkę hamburgerową dostępną w każdym Real'u, Tesco czy Biedronce. W połowie jedzenia burgera przesiąknęła ona sosem i zaczęła się rozsypywać, jakby zrobiona była z piasku.  






Podsumowując: Town Burger to ładne miejsce z mało rewelacyjnymi burgerami. Możliwe, że jako wielbiciele burgerów wymagamy zbyt wiele od idealnych burgerów.

GDZIE:
ul. Chmielna 2 (przy skrzyżowaniu z Nowym Światem)
CENY:
od 20 zł do 42 zł
GODZINY OTWARCIA:
do późna :)